Jest taki skrawek ziemi w mojej Ojczyźnie, gdzie Jezus się
przechadzał...
W tym roku po raz kolejny pojechałam do Krakowa do Sanktuarium
Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Z satysfakcją dodam – jest to
Światowe Centrum Kultu Bożego Miłosierdzia. Cieszyłam się, że deszcz
nie pada, że pogoda jako taka. Bezmyślna kroczyłam po JEGO śladach.
Kolejny raz miałam radość z przebywania w miejscu niby już dobrze mi
znanym.
A jednak...
Kiedy uczestniczyłam we Mszy świętej w kaplicy klasztornej - z
łaskami słynącym obrazem Jezusa Miłosiernego i grobem św. Faustyny -
stało się coś wielkiego! Do głębi przeżyłam tę Najświętszą
Eucharystię… W tej kaplicy Faustyna codziennie spędzała kilka godzin
na modlitwie. W ciągu kilku lat zamieszkiwania w Łagiewnikach, w tym
małym kościółku doświadczyła 116 wizji i doświadczeń mistycznych, w
których przeżywała obecność Trójcy Świętej, Pana Jezusa, Matki
Bożej, aniołów czy świętych oraz zmarłych. Na uwagę zasługują
przepiękne rozmowy Boga z duszami: grzeszną, w rozpaczy, cierpiącą,
dążącą do doskonałości i doskonałą, które Siostra Faustyna zapisała
w swoim „Dzienniczku”, bo one odsłaniają ogrom Jego miłosiernej
miłości do człowieka. Najczęściej w łagiewnickiej kaplicy Siostra
Faustyna widziała Pana Jezusa (27 razy) lub Go słyszała (blisko 60
razy).
Drogi Czytelniku, spełniasz swoje marzenia, szukasz najbardziej
znanych miejsc świętych. Jedziesz do Ziemi Świętej,
aby dotknąć śladów stóp Pana naszego i Zbawiciela Jezusa Chrystusa…
A przecież...
Całe łagiewnickie Sanktuarium jest świadkiem ponad 280
nadzwyczajnych spotkań z Panem, jakie w swym „Dzienniczku” zapisała
Siostra Faustyna. Praktycznie każde miejsce, poczynając od bramy, a
kończąc na świątyni nosi ślady tych niezwykłych chwil. Taki nasz
ojczysty skrawek Ziemi Świętej...
Z dzienniczka Siostry Faustyny: „Dla ciebie błogosławię krajowi
całemu - i uczynił duży znak krzyża ręką nad Ojczyzną naszą. Radość
wielka napełniła duszę moją widząc dobroć Boga”.
Jezus błogosławił nasz kraj, ojczysty, polski… Z niejednym skrawkiem
Ziemi Świętej… Szanujmy je.
opr. Jadwiga Kulik